Kaszuby (kaszub. Kaszëbë) – region kulturowy w północnej Polsce, będący częścią Pomorza Gdańskiego. Zamieszkują tu m.in. Kaszubi (autochtoniczni Pomorzanie) posługujący się językiem kaszubskim, który ma w Polsce od 2005 status języka regionalnego.


Historia

Zasięg występowania Kaszubów

    Zasięg i granice historyczne ziem, które wchodziły w skład Kaszub i które zamieszkiwała ludność zwana Kaszubami, są tematem sporów w literaturze historycznej. W okresie od VII do XII wieku, obszary pomorskie zamieszkiwały plemiona słowiańskie, określane jako Pomorzanie, Wendowie lub Kaszubi. Obszar ówczesnych Kaszub był zawarty na Pomorzu Zachodnim (ogólnie rzecz biorąc, ówczesne granice wyznaczały: zachodnie okolice Zatoki Gdańskiej (na wschodzie), Odra (na zachodzie), puszcze nad Notecią (na południu), oraz Bałtyk (na północy)). W XIII wieku ziemia zwana Kaszubią, była położona (wg ówczesnych dokumentów) wzdłuż Parsęty (od Kołobrzegu i Koszalina), aż do granicy z Wielkopolską. Źródła XII-XIV wieczne z Pomorza Gdańskiego nie zawierają wzmianek o ludności kaszubskiej. Wynika więc z tego, że w późnym średniowieczu mianem „Kaszuby” określano ziemie położone na zachód od Pomorza Gdańskiego. Wykraczały więc one daleko poza współczesny zasięg ziem kaszubskich (wg dokumentu księcia gdańskiego Świętopełka, w 1248 r. miał on być zaatakowany przez wojska książąt zachodniopomorskich, na których czele stały oddziały kaszubskie), chociaż zasięg językowy kaszubszczyzny mógł obejmować całe Pomorze.

    Według Edwina Rozenkranza, określenie „Kaszuby” wprowadzili na Pomorze Gdańskie słowiańscy przesiedleńcy z Pomorza Zachodniego (głównie było to rycerstwo), którzy z czasem musieli ustępować miejsca niemieckim kolonistom. Nazwa ta przyległa do tych ziem u schyłku średniowiecza, a rozpowszechniono ją w XVI wieku.

Wczesne średniowiecze

    W nauce historycznej przypuszcza się, że nazwa Kaszuby ukształtowała się w czasie wędrówek ludów (VI-VIII w.), a miano nią określać południowobałtyckie plemiona słowiańskie[10]. Być może Kaszubi (których pierwotne siedziby mogły się znajdować na Podlasiu lub północnym Mazowszu) przywędrowali w połowie I tysiąclecia na ziemie między dolną Wisłą i dolną Odrą w miejsce zespołu plemion wieleckich[11]. Gerard Labuda pisał: Kaszuby jako nazwa geograficzno-polityczna i Kaszubi jako nazwa etniczno-językowa dla ludzi tę ziemię zamieszkujących pojawia się w źródłach dopiero w XIII stuleciu. Jak wykazują naukowe próby ich objaśnienia, to zarówno nazwa terytorialna, jak i etniczna mają metrykę sięgającą o wiele głębiej w przeszłość[12], oraz że Wszystko wskazuje na to, że przeniosła się tutaj razem z ludnością przybywającą, najogólniej mówiąc, w okresie wędrówek ludów środkowoeuropejskich na przełomie V/VI stulecia z Polski środkowej.

    Do X w. na terenie między dolną Odrą a dolną Wisłą egzystowało kilkanaście wspólnot plemiennych, na zachodzie u ujścia Odry byli Wolinianie, zaś wschód u ujścia Wisły był granicą między ludnością pruską a słowiańską (być może kaszubską). Na linii brzegowej Bałtyku swoje ślady obecności pozostawili z kolei wikingowie. Około 955 roku Mieszko I dokonał podboju Pomorza, o czym mają świadczyć odnalezione przez archeologów spalone grody pomorskie z tego czasu. W wyniku wojny w latach 967–972 podporządkował on także plemię Wolinian. W dokumencie Dagome iudex (ok. 991) pojawia się z kolei określenie longum mare, które jest traktowane jako pierwsza historyczna wzmianka o Pomorzu.

    Pod koniec pierwszego tysiąclecia na Pomorzu (czyli ojczyźnie Kaszubów) kształtowały się trzy ośrodki polityczne: Gdańsk, Kołobrzeg oraz Szczecin/Wolin. Ważną rolę pełniło też miasto Wołogoszcz (dzisiejszy Wolgast w Meklemburgii). Z czasem głównym centrum zachodniopomorskich Kaszub stał się Szczecin, gdzie panowała przez kilka wieków dynastia Gryfitów, nazwana tak od gryfa (który jest obecnie symbolem Kaszubów).

    Za czasów Bolesława Chrobrego na Pomorze dotarł Święty Wojciech, który w 997 roku ochrzcił mieszkańców Gdańska, w tym prawdopodobnie Kaszubów[15] (z jego żywota pochodzi pierwsza pisemna wzmianka o Gdańsku), ponadto w 1000 roku założono na Pomorzu pierwsze biskupstwo w Kołobrzegu, na czele z Reinbernem. Wskutek reakcji pogańskiej, która miała wkrótce miejsce na Pomorzu, Reinbern musiał uchodzić, zaś władza księcia polskiego na tym terenie osłabła (umowna data upadku Kołobrzegu – 1013).

    W 1046 roku pojawia się wzmianka w niemieckiej kronice w Alteich w Bawarii, wedle której Pomorzem władał książę Siemomysł, będący w sporze z polskim księciem Kazimierzem Odnowicielem. W latach 1116–1119 Pomorze Wschodnie (a więc ziemie obecnie zamieszkane przez Kaszubów) zostało podbite przez księcia Bolesława Krzywoustego. Niedługo potem podbił on także Pomorze Zachodnie (1121-1123); polskim lennikiem został wówczas Warcisław I, protoplasta dynastii Gryfitów, który został władcą Pomorza Zachodniego (wg Gerarda Labudy księstwa kaszubsko-lucickiego)[16][15]. W latach 20. XII wieku Otton z Bambergu nazywany „Apostołem Pomorza”, odbył podróże w celu chrystianizowania ludności pomorskiej.

    Po śmierci Bolesława Krzywoustego (1138), książęta pomorscy zaczynają się uniezależniać od polskiego princepsa, wkrótce w 1140 roku utworzono biskupstwo w Wolinie, które obejmowało tereny po obu stronach Odry (np. Wołogoszcz, Dymin, Szczecin i Kołobrzeg), co wywoływało spory między arcybiskupstwem gnieźnieńskim i magdeburskim w kwestii przynależności metropolitalnej.

    W 1156 roku doszło do połączenia biskupstwa kruszwickiego i włocławskiego w jedno biskupstwo włocławskie, które obejmowało tereny dzisiejszych Kaszub (np. dzisiejsze powiaty: kartuski, kościerski i pucki). Z kolei na Pomorzu Zachodnim doszło do podziału księstwa zachodniopomorskiego. W części kaszubskiej (ze stolicą w Szczecinie) rządził Bogusław I. Po śmierci Kazimierza I (1180), władającego częścią lucicką, Bogusław zjednoczył księstwo zachodniopomorskie. W 1176 r. Duńczycy zniszczyli Wolin, przez co tamtejszy biskup przeniósł się do Kamienia Pomorskiego (odtąd jest to diecezja kamieńska).

    W 1181 r. książę Bogusław został lennikiem cesarza Fryderyka Barbarossy, przez co księstwo weszło w orbitę wpływów niemieckich, a formalne związki z Polską zostały zerwane na wiele wieków (przyjął tytulaturę „książę Pomorzan i Luciców”). Kilka lat później nastąpił jednak początek panowania duńskiego nad Pomorzem Zachodnim (trwające w latach 1184–1227). Z czasem Pomorze Zachodnie rozpadło się na dwa księstwa: szczecińskie i wołogoskie, z kolei przed rokiem 1238 księstwo słupsko-sławieńskie zostało wcielone do ziem rządzonych przez książąt gdańskich, bardzo związanych z Polską (choć od niej niezależnych)[15]. Po panowaniu duńskim nastąpiło zwierzchnictwo brandenburskie (1231-1250). Na Pomorzu Wschodnim doszło w tym czasie do fundacji klasztoru cysterskiego w Oliwie (1186) i klasztoru norbertanek w Żukowie (około 1212); oba uległy jednak zniszczeniu w 1226 roku w wyniku najazdu pruskiego.

Kaszuby w późnym średniowieczu

    Nazwę etniczną „Kaszuby” wprowadzili do historii dominikanie i franciszkanie. Wystąpiła po raz pierwszy w bulli papieża Grzegorza IX z dnia 19 marca 1238 roku, w której Bogusław I lub Bogusław II, dux Cassubie (książę Kaszub), wspominany jest jako dobroczyńca zakonu joannitów. Od tego czasu w tytulaturze książąt zachodniopomorskich zaczyna regularnie występować, początkowo w formie dux Slavorum et Cassubia, czyli książę Kaszubów i Słowian (taki tytuł pojawił się w 1256 roku u Barnima I). Dopiero Barnim III (1320-1368) tytułuje się jako dux Cassuborum, czyli „książę Kaszubów”. Nazwę „Kaszuby” przypisywano wówczas do Pomorza Zachodniego.

    W 1258 roku, jak zapisano w Kronice wielkopolskiej, Warcisław III, „książę Kaszubów wyruszył przeciwko Świętopełkowi, księciu Pomorza, z wojskiem Wielkopolan, które książę wielkopolski Bolesław przysłał na pomoc, i z biskupem kamieńskim. I przyszedłszy w okolice Słupska, który inaczej nazywa się Stolp, pozostawił biskupa i wojsko jego (...), sam [zaś] z wielkim wojskiem śmiało pustoszył ziemie Świętopełka”. Ostatecznie Warcisław III przegrał, a ziemia słupska i sławieńska jeszcze kilkadziesiąt lat (do lat 1306–1307) należała do Pomorza Gdańskiego.

    Kaszubskie księstwa Pomorza nigdy nie zostały złączone w jeden organizm państwowy. Używano tu języka kaszubskiego i liturgicznej łaciny; ponadto księstwa wschodnie bardziej ulegały polszczyźnie, zachodnie niemczyźnie – z czasem te dwa narzecza zaczęły w tych częściach dominować. Wpływ na to miał przydział poszczególnych ziem do konkretnych biskupstw – wschodnią część ziemi kaszubsko-pomorskiej włączono do biskupstwa kujawsko-włocławskiego (w jego ramach powstał archidiakonat gdański-pomorski), część środkową (od Góry Chełmskiej pod Koszalinem do wschodnich krańców księstwa) do arcybiskupstwa gnieźnieńskiego, tworząc archidiakonat słupski. Na zachód od Góry Chełmskiej (gdzie było największe w tamtej epoce sanktuarium maryjne w północnej Europie), ziemie podlegały biskupstwu wolińskiemu, a od 1176 r., po przeniesieniu siedziby biskupa, biskupstwu kamieńskiemu, które z czasem uniezależniło się od Gniezna. Biskupi zachodniopomorscy preferowali niemczyznę, kierując chrystianizacją tutejszych ziem, sprowadzali także niemieckich osadników.

    Z czasem rycerze, mieszczanie i duchowni byli reprezentowani głównie przez Niemców. Wyższe warstwy ludności kaszubsko-słowiańskiej, wraz z książętami, także podlegały germanizacji, choć zachowały swoje kaszubskie nazwiska i świadomość słowiańskiej proweniencji. Do roku 1945, najbardziej zamożnymi i znaczącymi rodami kaszubskimi na Pomorzu były prastare kaszubskie familie: Podkomorzych von Puttkamerów, Cycewiców von Zitzewitz, Borków von Bork i Machów von Mach.

    Najwybitniejszym księciem pomorskim był Bogusław X Wielki z dynastii Gryfitów, który w 1478 roku zjednoczył całe Pomorze Zachodnie; bronił się przed naporem Brandenburgii i szukał zbliżenia kontaktów z Polską. Na Pomorzu Wschodnim, za czasów dynastii Sobiesławiców (najwybitniejsi przedstawiciele – Świętopełk Wielki i Mściwoj II), także miała miejsce kolonizacja niemiecka i osadnictwo na prawie niemieckim[21]. Bronili swojej niezależności przed książętami polskimi i Krzyżakami.

    Na Pomorzu Zachodnim, Niemcy podporządkowywali sobie ludność kaszubską, dla której przenoszenie na prawo niemieckie dawało szansę poprawy jakości życia, a także postęp cywilizacyjny. Równocześnie dochodziło jednak do obumierania kaszubszczyzny (zaczęto częściej używać języka niemieckiego i łacińskiego) i dyskryminacji samych Kaszubów (nie dopuszczano ich do prawa miejskiego). Jak pisze prof. Józef Borzyszkowski: „W realiach ustrojowo-prawnych i politycznych już od XIII wieku ludność kaszubska stanowiła grupę obywateli drugiej kategorii w państwie-księstwie, nadal kaszubsko-pomorskim z nazwy, a istocie coraz bardziej niemieckim”.

    Dzięki Układowi w Kępnie (1282), zawartym między księciem gdańskim Mściwojem II, a księciem wielkopolskim Przemysłem II, władzę na Pomorzu Wschodnim przejął w 1294 roku Przemysł II. Doszło w ten sposób (na krótko) do zjednoczenia Pomorza Gdańskiego i Wielkopolski, co zaowocowało później tytułem króla Polski dla księcia wielkopolskiego. Po jego rychłej śmierci (1296), Pomorze zostało w latach 1308–1309 zajęte przez Krzyżaków. Trwające ponad 150 lat rządy krzyżackie umocniły tutaj wpływy niemieckie. Obowiązywał tzw. „paragraf wendyjski”, który zabraniał przyjmowania Słowian (Kaszubów) do prawa miejskiego. Doszło też do degradacji miejscowych elit rycersko-możnowładczych, co spowodowało, że doszło do petryfikacji kaszubszczyzny na wsi. Spowodowało to, że społeczność kaszubska nie wytworzyła ponadplemiennego języka, ani podstaw narodowości kaszubskiej. Dochodziło z czasem do „prusyfikacji” kaszubszczyzny.

Czasy reformacji i autonomii Prus Królewskich

    Dla historii Kaszubów jednym z kluczowych wydarzeń były reformacja i kontrreformacja, które miała kluczowe znaczenie dla „przebiegu procesów etniczno-narodowościowo-kulturowych na całym Pomorzu”. Reformacja dotarła najszybciej, z racji położenia geograficznego, na Pomorze Zachodnie. Idee reformacyjne rozwijały się tam dzięki protekcji książąt szczecińskich, a to dlatego, gdyż dzięki nim pozycja książąt zachodniopomorskich względem Kościoła wzmacniała się. Dzięki działalności Pomorzanina Jana Bugenhagena (wspieranego przez tamtejszych książąt, a na początku także przez biskupa kamieńskiego), idee reformacyjne objęły szybko całe Pomorze Nadodrzańskie, a w końcu całe Pomorze – szczególnie chętnie przyjmowali je mieszczanie i szlachta, częstokroć zadłużeni w klasztorach i innych kościelnych instytucjach. Środkowa i zachodnia część Pomorza została jednolicie protestancka i niemiecka, zaś wschodnia (na wschód od jeziora Jamno i rzeki Unieść) – pozostała kaszubska i częściowo katolicka. Tamtejsi Kaszubi nie mieli jednak należytego dostępu do liturgii w rodzimym języku (co pogłębiały dodatkowo liczne wojny, w tym zwłaszcza wojna trzydziestoletnia). Zaczęły powstawać jednak dzieła pisane dla ludu kaszubskiego – w 1586 roku światło dzienne ujrzały Duchowne piesnie D. Marcina Luthera y ynszich naboznich męzow. Z niemieckiego w slawięsky ięzik wilozone, autorstwa pastora bytowskiego Szymona Krofeya. Był to co prawda druk w języku polskim, lecz przeplatany licznymi kaszubizmami.

    Z opóźnieniem reformacja docierała także na Pomorze Wschodnie, gdzie znalazła popularność wśród niemieckich mieszczan i szlachty kaszubsko-polskiej. Za czasów Prus Królewskich istniało województwo pomorskie, obejmujące ziemie leżące na lewym brzegu Wisły. W najuboższych jego częściach zamieszkiwały liczne społeczności kaszubskie. Niektórzy ówcześni kronikarze, jak np. Francuz Charles Ogier, rozciągali kaszubski obszar językowy na całe Prusy.

    Na obszarze kaszubskim ludność utrzymywała się z rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa. Miasta były małe i nieliczne. Na Pomorze z czasem napływać zaczęła ludność z różnych wspólnot etnicznych i religijnych. Zaczęło się to zmieniać po soborze trydenckim (1545-1563) i w trakcie kontrreformacji. Między innymi dzięki jezuitom ograniczony został luteranizm, dużą rolę odegrały też klasztor benedyktynek w Żukowie i sanktuarium kalwaryjskie w Wejherowie, nad którym opiekę przejęli franciszkanie. Wielu szlachciców i przedstawicieli wiejskich wspólnot parafialnych, zwłaszcza na terenach zamieszkałych przez Kaszubów, zaczęło się nawracać na katolicyzm. Jeszcze przez wiele dziesięcioleci zróżnicowanie na tle religijnym i wraz z nim idące podziały ekonomiczne, decydowały o tutejszej codzienności. Od końca XVI w. do połowy XIX w. Krokowa była centrum kalwinizmu na Pomorzu Gdańskim i przynajmniej do połowy XIX w. odbywały się tutaj regularne nabożeństwa ewangelicko-reformowane po kaszubsku. Regionem ze sporym odsetkiem ewangelików (luteranów) Kaszubów do XIX wieku pozostało Bolszewo.

    Okres potopu szwedzkiego przyniósł Kaszubom znaczne zniszczenia. Pozytywniej wspominana jest wojna polsko-turecka – w odsieczy wiedeńskiej (1683) brali udział m.in. szlachcice i chłopi kaszubscy. Wedle legend, Kaszubi za swój heroiczny udział w walkach mieli dostawać szlachectwo i herby od króla Jana III Sobieskiego, jednak nie jest to zgodne z prawdą (poszli oni głównie jako szlachta).

    Część kaszubskiej szlachty zaczęła się wtapiać i w pełni utożsamiać z polską kulturą, niektórzy osiągnęli godności senatorskie (w Rzeczypospolitej) i godności wojewodów (w Prusach Królewskich). Autonomia Prus Królewskich (Prusy miały np. osobne sejmiki) spowodowała uaktywnienie w działalności publicznej ogółu szlachty kaszubskiej, także tej najdrobniejszej.

    Upadek Rzeczypospolitej pod koniec XVIII wieku spowodował, że ziemie Kaszub i Prus Królewskich zostały już w pierwszym rozbiorze wcielone przez króla pruskiego (władającego Pomorzem Zachodnim od wymarcia w 1637 roku dynastii Gryfitów) do jego państwa.

Kaszubi w protestanckim państwie pruskim

    Polityka germanizacyjna za czasów zaboru pruskiego była wymierzona w pierwszej kolejności przeciw ludności polskiej i kaszubskiej. W 1780 roku jeden z realizatorów polityki germanizacyjnej, superintendent słupski Krystian Haken pisał, że Kaszubi „(...) w Niemcach widzą grabieżców swojej dotychczasowej ojczyzny. Ta duma przyczynia się także do tego, że uważają za hańbę posługiwanie się językiem niemieckim.” Wspominał on również, że istniał wtedy reskrypt polecający, by kaznodzieje starali się narzucać Kaszubom jedynie niemieckich nauczycieli, oraz by dzieciom nieoczytanym w niemieckim nie przyznawać konfirmacji. Dążono także do tego, by Kaszubi zrozumieli naukę religii w języku niemieckim. Haken wyróżnił w tym czasie dwa rodzaje kaszubskich parafii:

  • parafie, w których pastor musi głosić kazanie po kaszubsku bezwarunkowo, gdyż połowa lub nawet 2/3 ludności nie rozumie wystarczająco języka niemieckiego (Gardna Wielka, Rowy, Smołdzino, Główczyce, Cecenowo, Sławęcino, Skórowo),
  • parafie, w których „mowa kaszubska wnet ustanie” (Damno, Łupawa, Mikorowo, Nożyno, Budowo).

    Wymieranie mowy kaszubskiej trwało na tych ziemiach znacznie dłużej, niż przewidywał Haken (o około 50 lat), gdyż niektórzy ewangeliccy Kaszubi, a także nieliczni pastorzy (pochodzący stąd, albo będący Serbami Łużyckimi), starali się zachować kaszubszczyznę. Większość pastorów starała się jednak wyplenić język kaszubski (pisał o tym w 1777 roku Szwajcar Johann Barnoulli, gość pruskiego ministra spraw zagranicznych, hr. Otto Christopha von Podewilsa, dziedzica Szczypkowic).

    Kroki w stronę podporządkowania sobie kaszubskiej i pomorskiej ludności (wówczas nieco pogardzanej, ale stanowiącej część jego armii) podjął sam Fryderyk II. Z myślą o pomorskich rekrutach powołał korpusy kadetów w Słupsku i Chełmnie, co doprowadziło do tego, że młodzież z drobnej szlachty kaszubskiej (werbowana czasami siłą) była podporządkowana woli króla pruskiego. Szkoła słupska wychowała wielu oficerów i generałów o rodowodzie kaszubskim (głównie pochodzili z ziemi lęborsko-bytowskiej lub Gochów), którzy służyli później w pruskiej armii.

    Poziom życia ludności kaszubskiej długo odbiegał od pozostałych części państwa pruskiego. Poprawa ich warunków życia nastąpiła po zwycięskiej kampanii Napoleona Bonaparte przeciw Prusom – wraz z reformami uwłaszczeniowymi, dającymi chłopom wolność, a niektórym prawo własności wieczystej do swoich gospodarstw. Chciano w ten sposób ratować państwo, czyniąc swoich poddanych bardziej lojalnymi (reformowano także ustrój miast, wprowadzono powszechną oświatę utp.). Chłopi zyskali też możliwość przemieszczania się po całych Prusach.

    Mimo że ogół Kaszubów znalazł się po wojnach napoleońskich w jednym organizmie państwowym (w Prusach), to ich sytuacja nie była jednakowa. Kaszubi z Prus Zachodnich (dawniej Prus Królewskich) najbardziej opierali się germanizacji, na co wpływ miała też przynależność do Kościoła katolickiego. Od 1821 roku, teren Prus Zachodnich obejmowała diecezja chełmińska ze stolicą w Pelplinie. Tamtejsze seminarium wykształciło wielu duszpasterzy o kaszubskiej proweniencji. Kościół katolicki uważano wtedy za ostoję kaszubskości i polskości.

    Wielu Kaszubów żyło w zwartej masie na Pomorzu Nadwiślańskim. Prócz Niemców na Kaszubach istniała także społeczność żydowska, która mimo tego, że również była obca, to cieszyła się większą sympatią wśród ludności kaszubskiej (zaciągano u nich pożyczki).

    W 1900 roku, Prusy Zachodnie zamieszkiwało 1 563 523 mieszkańców, z których około 50% stanowili katolicy, 48% ewangelicy, a nieco ponad 1% Żydzi. Wśród katolików około 2/3 mieszkańców było Polakami, o ich przewadze w wielu powiatach decydowała społeczność kaszubska. Wśród społeczności kaszubskiej najliczniejszą warstwę stanowili robotnicy rolni i miejscy, których wspomagali niejednokrotnie ubodzy żydowscy kupcy. Było to więc głównie społeczeństwo chłopskie (agrarne).

Czasy umocnienia kaszubskości

    Z czasem wzrastała rola Kościoła katolickiego na Kaszubach, mimo iż rząd pruski dokonywał sekularyzacji dóbr, kasaty klasztorów, co objawiło się w polityce tzw. kulturkampfu. Ważnym dla Kaszubów miastem duchowym był Pelplin, to tu istniała jedyna w czasie zaboru pruskiego szkoła średnia, w której uczono języka polskiego (Collegium Marianum). W środowisku duchownych w Pelplinie było też wielu duszpasterzy z Kaszub. W miejscowości tej założono także pismo Pielgrzym (1869), które obok Gazety Gdańskiej, było na Kaszubach najpopularniejszą gazetą.

    Ogólnie rzecz biorąc, rola księży w społeczności kaszubskiej rosła, zwłaszcza od czasu Wiosny Ludów. Kościół odgrywał ważną rolę zwłaszcza w działalności naukowo-oświatowej; na przyspieszenie odrodzenia narodowego Kaszubów, wpływ miała pelplińska szkoła historyczna (ukształtowana w latach 60. i 70. XIX wieku). Jeden z jej protoplastów, ks. Augustyn Hildebrand (pochodzący z kaszubskiego Wielkiego Kacka, dzisiaj dzielnicy Gdyni) pisał o Kaszubach: „lud ten w nowszym czasie najwięcej ze wszystkich plemion polskich na niebezpieczeństwo utraty mowy i obyczajów rodzinnych przez żywioł niemiecki narażony bywał”, uważał też, że Kaszubi nie tworzą osobnego narodu.

    Pruska szkoła elementarna, mimo swojej głównie germanizacyjnej funkcji, dawała też szanse rozwoju dla Kaszubów. Powstawały szkoły powszechne i średnie, oraz gimnazja katolickie, do których uczęszczali Kaszubi. Z czasem wykształciła się dzięki temu inteligencja polska i kaszubska (ta druga zwłaszcza pod koniec XIX wieku).

    W 1848 roku, w ramach Wiosny Ludów, powstało w Chełmnie towarzystwo Pomocy Naukowej dla Młodzieży Prus Zachodnich, które umożliwiło wielu Kaszubom ukończenie studiów wyższych (niemal wyłącznie na niemieckich uczelniach). Na Uniwersytecie Wrocławskim rozwinęła się osobowość Floriana Ceynowy (1817-1881), który podłożył podwaliny pod literacką kaszubszczyznę. Brał udział w nieudanej próbie wszczęcia powstania zbrojnego na Pomorzu, był przywódcą wyprawy na Starogard (1846). Uwięziony w Moabicie i skazany na śmierć, uwolnił się w 1848 roku dzięki rewolucji berlińskiej. Dokończył studia, podjął praktykę lekarską i wkrótce na szerszą skalę zajął się pisaniem. Zasłynął jako badacz i pierwszy kaszubski pisarz, za życia działając samotnie i będąc często niedocenianym[a]. Większe uznanie zyskał dopiero kilkanaście lat po śmierci (jeszcze w XIX wieku), zaś w XX działacze kaszubscy zaczęli uznawać go za ojca kaszubskiego ruchu i regionalizmu.

    Ceynowa chciał „obudzić ducha kaszubskiego i dumę szczepową wśród ziomków”. Szczególnie ważne było upowszechnianie języka kaszubskiego, który ówcześni Kaszubi traktowali jako gorszy od niemieckiego i polskiego.

    Po zakończeniu wygranej dla Prus wojny francusko-pruskiej (1871), doszło do rozwoju gospodarczego państwa. Na skalę większą niż dotychczas zaczęto budować drogi i linie kolejowe, łączące Pomorze z innymi krajami niemieckimi, co znacznie ułatwiło migracje ludności. Kaszubi mogli wyjeżdżać sezonowo do pracy, a czasami wyjeżdżali na stałe do Niemiec (np. Berlin, Hannover, Brandenburgia).

    Dzięki temu rozwinęło się w latach 70. XIX w. duszpasterstwo polskie w Nadrenii-Westfalii, gdzie powstał polski ruch narodowy. Jednym z jego liderów był ks. Józef Szotowski (pochodzący z Warmii), który zmuszony do powrotu osiadł w Chmielnie na Kaszubach; zyskał on nawet miano kaszubskiego króla.

    Polityka kanclerza Rzeszy Otto von Bismarcka promująca ustawy antykaszubskie (antypolskie) i antykatolickie, doprowadziła m.in. do powstania rejestru wyroków sądowych, zakazujących rozpowszechniania wydawnictw wrogich rządom pruskim, w tym także do nielicznych książek kaszubskich. Doprowadził on także do zwiększenia narodowego solidaryzmu u Kaszubów, ale także przyspieszył rozwój ich imigracji, zwłaszcza do Stanów Zjednoczonych i Kanady. Według wyliczeń Stefana Ramułta, Kaszubów było wtedy w Europie ponad 200 tysięcy, zaś łącznie z Kaszubami w Ameryce dochodziła do 308 tysięcy.

Kondycja gospodarcza i duchowa Kaszubów na przełomie XIX i XX wieku

    Kaszubi, zwłaszcza na północy, znani byli ze swojego zamiłowania do rybactwa lądowego i morskiego, żeglowali także na swoich łodziach i byli marynarzami na statkach armatorów niemieckich (o zwyczajach i życiu Kaszubów z Helu pisał m.in. ks. Hieronim Gołębiewski, zaś Augustyn Necel wspominał o tym w swoich powieściach)[33]. Kaszubów zaczęto też traktować jako prawdziwych gospodarzy polskiego wybrzeża i Pomorza, ale jednocześnie trwały spory o to, jakiego są pochodzenia – polskiego, czy niemieckiego. Spory te przenoszono np. do niemieckiego parlamentu.

    Z czasem, dzięki dokonaniom Polaków i Kaszubów, a zwłaszcza dzięki wdzydzkiemu nauczycielowi Izydorowi Gulgowskiemu i niemieckiemu językoznawcy Friedrichowi Lorentzowi, podjęto na nowo idee Floriana Ceynowy i kontynuowano pracę literacką zmarłego już Hieronima Derdowskiego. W 1905 roku Aleksander Majkowski, ówczesny redaktor „Gazety Gdańskiej”, zaczął wydawać dodatek „Drużba. Pismo dlö polścich Kaszubów”. W 1907 roku powstało Kaszubskie Towarzystwo Ludoznawcze w Kartuzach, czyli stowarzyszenie naukowe wydające także swoje pismo. W podobnym czasie powstało w pelplińskim seminarium Koło Kaszubologów (dzięki Janowi Karnowskiemu), a w 1908 roku Aleksander Majkowski zaczął wydawać w Kościerzynie Gryfa – czyli pierwsze w Prusach Zachodnich polskie i kaszubskie czasopismo literackie i społeczno-kulturalne. Działania te zaczęły skupiać kaszubską inteligencję, co w 1912 roku doprowadziło do założenia w Gdańsku „Towarzystwa Młodokaszubów”. Jego prezesem został ks. Ignacy Cyra, a sekretarzem (i de facto głównym twórcą) Aleksander Majkowski.

    Ruch młodokaszubski zmierzał do odrodzenia Kaszub w sferze gospodarczej, kulturalnej i politycznej. Oprócz tożsamości kaszubskiej akcentowali także narodową, polską (co wyrażali w haśle „co kaszubskie, to polskie”). Do jego zasług należało w tym czasie wydanie licznych dzieł literackich, wypracowanie pisowni kaszubskiej, stworzenie Biblioteki i Muzeum Kaszubsko-Pomorskiego w Sopocie, oraz rozpropagowanie wiedzy o Kaszubach także poza Polskę. Ujawniła ona także chęć zachowania i rozwoju własnej kultury przez Kaszubów. Jednakowoż ich działalność nie wzbudzała entuzjazmu wśród zaborcy, a także wśród elit polskiego ruchu narodowego w Prusach Zachodnich. Tymczasowe załamanie tego ruchu nastąpiło wraz z wybuchem I wojny światowej, w której wielu młodokaszubów walczyło w mundurze niemieckim.

    W czasie wojny wzrosła pobożność wśród wszystkich ludzi, także wśród Kaszubów, czego efektem było wybudowanie kalwarii w Wielu na południu Kaszub.

Dwudziestolecie międzywojenne

    W wyniku skutków I wojny światowej, w tym podpisania traktatu wersalskiego (na którym obecni byli także przedstawiciele kaszubscy – Antoni Abraham i Tomasz Rogala), Kaszubi stali się częścią nowo utworzonego państwa polskiego, lecz tylko częściowo. Tereny zamieszkane przez Kaszubów znalazły się w trzech różnych organizmach państwowych: w Polsce, Niemczech i Wolnym Mieście Gdańsku. Zamieszkująca tam ludność kaszubska stanowiła część osiadłej na tych ziemiach mniejszości polskiej. Mimo że w kilku miejscach doszło do korekty granic (na korzyść Polski), to wytyczone granice utrudniały Kaszubom współpracę gospodarczą, a także wewnętrzne kontakty towarzyskie. Odcięty od Kaszub został też Gdańsk, który Kaszubi uznawali za ich stolicę. Aleksander Majkowski uważał nowo ukształtowany podział polityczny i rozczłonkowanie Kaszub za przegraną Polski i porażkę kierowanego przez niego ruchu młodokaszubskiego.

    Mimo uzyskania niepodległości przez Polskę, zmniejszyły się dla Kaszubów możliwości podjęcia nowej pracy, co funkcjonowało pomyślnie za czasów zaboru pruskiego. Niejednokrotnie nie dopuszczano Kaszubów do udziału w przeprowadzanej reformie rolnej i do podjęcia lepszej pracy przy rozbudowywaniu Gdyni. Powszechna była także arogancja urzędników i niechęć do ludności kaszubskiej, okazywana przez przybyszy z innych rejonów Polski.

    Najsilniejszą partią na Pomorzu była Narodowa Demokracja, która nigdy nie zdobyła władzy w skali kraju. Wykorzystywała ona nastroje ludności kaszubsko-pomorskiej do walki z obozem sanacyjnym po zamachu majowym (1926). W tym czasie, integracyjną rolę wśród mieszkańców Pomorza osiągnął bp chełmiński Stanisław Okoniewski (sympatyk sanacji), który promował Kaszuby i Pomorze w Polsce. Powołał on na biskupa pomocniczego Kaszubę – ks. Konstantyna Dominika.

    Pomorze, a w tym Kaszuby, mimo wysokiego poziomu bezrobocia, wyróżniało się znaczną ilością obywatelskich struktur organizacyjnych. Dzięki młodzieży wykształconej na polskich uniwersytetach w ramach różnych stowarzyszeń (np. poznańska „Pomerania” i warszawska „Cassubia”), przybywało szybko młodej inteligencji kaszubskiej. Dzięki rozwojowi kaszubskiej kultury, została ona objęta badaniami naukowymi w ramach ośrodków, takich jak: Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Instytut Bałtycki (pierwotnie w Toruniu, później w Gdyni) czy Towarzystwo Przyjaciół Nauki i Sztuki w Wolnym Mieście Gdańsku. Również w Gdańsku odrodziło się czasopismo „Gryf”, którego dodatkiem był „Gryf Kaszubski”. Redaktorzy tego ostatniego utworzyli z kolei Zrzeszenie Regionalne Kaszubów w Kartuzach, którego pismem była Zrzesz Kaszëbskô. Istotną rolę odgrywała także m.in. Rozgłośnia Pomorska Polskiego Radia w Toruniu (wspierali ją społecznicy ze Zrzeszenia Miłośników Kaszubszczyzny „Stanica”).

    W okresie międzywojennym rozwijały się lokalne środowiska, stowarzyszenia i organizacje kaszubskie (często w powiatowych miasteczkach), co było efektem rozwoju kultury i literatury kaszubskiej. Już wtedy używały one niejednokrotnie znaną dziś kaszubską symbolikę, czyli wizerunek gryfa i wzór haftu kaszubskiego. W wydawanych przez nich czasopismach, reprezentujących różne poglądy polityczne, kontynuowano działania Ceynowy, Derdowskiego i Młodokaszubów. Pomimo tak licznego rozgałęzienia organizacji kaszubskich (często zresztą szpiegowanych przez wywiad polski i niemiecki), nie powstała w tym czasie ani jedna o charakterze wojewódzkim. Kaszubi, głównie na pograniczu, byli także członkami organizacji w Wolnym Mieście Gdańsku i Niemczech, np. Związku Polaków w Niemczech („V Dzielnica. Pomorze i Kaszuby”) i Gminy Polskiej w Gdańsku.

II wojna światowa

    Wybuch II wojny światowej nastąpił 1 września 1939 roku, a najazd wojsk niemieckich nastąpił na Kaszubach już w przeciągu kolejnych kilku dni. Już w pierwszych miesiącach wojny doszło do masowych eksterminacji społeczności polskiej, kaszubskiej, żydowskiej i całej miejscowej elity. Ginęli oni w czasie egzekucji w Piaśnicy, w Victoriaschule, pierwszym na obecnych ziemiach polskich obozie koncentracyjnym Stutthof, w lasach kartuskich i innych.

    Kaszubi w czasie wojny masowo udzielali się w ruchach oporu, najważniejszą taką organizacją, współpracującą z Armią Krajową, była TOW „Gryf Kaszubski”, przemianowana później na „Gryf Pomorski”. Twórcą był Józef Dambek, a przywódcą ks. płk. Józef Wrycza. By ratować swoje życie, wielu Kaszubów i Polaków uciekało do Generalnego Gubernatorstwa i do Niemiec. Kaszubi przymusowo wciągani na volkslistę i do służby w Wehrmachcie, licznie dezerterowali na wszystkich frontach. Dołączali przede wszystkim do wojsk polskich, np. w 1944 roku Lech Bądkowski utworzył w Wielkiej Brytanii Związek Pomorski, skupiający wielu Pomorzan i Kaszubów, a mający za cel włączenie Pomorza do Polski.

    Pod koniec wojny, gdy następował okres wyzwalania Polski przez Armię Radziecką, dochodziło do licznych nadużyć przez nią stosowanych. Kobiety były gwałcone, dochodziło też do licznych wywózek w głąb dzisiejszej Rosji, zwłaszcza młodych ludzi (w tym członków ruchu oporu), gdzie wielu z nich zginęło. Tutejszą ludność dotykało bezprawie i dyskryminacja, zarówno ze strony szabrowników, jak i przedstawicieli nowej władzy. Równolegle do tych zdarzeń wielu Kaszubów migrowało do średniowiecznej krainy ich przodków, czyli na Pomorze Zachodnie (aż po krańce zachodnie, w tym do Szczecina). Pomorzanie i Kaszubi zasiedlali też Gdańsk (losy Kaszubów, Polaków i Niemców przedstawił w swojej powieści Blaszany bębenek noblista kaszubskiego pochodzenia, Günter Grass).

Kaszuby i ruch kaszubski po 1945 roku

    Po zakończeniu II wojny światowej Kaszubi wstępowali do struktur obywatelskich w ponownie niepodległej Polsce, de facto jednak zależnej od Związku Radzieckiego. W 1946 r. odbył się I Kongres Kaszubski, mający miejsce w Wejherowie. Zorganizowali go działacze z pisma Zrzesz Kaszëbskô, przeniesionego właśnie do Wejherowa. Upomniano się na nim m.in. o dostęp do stanowisk administracyjnych dla Kaszubów i pomoc dla Słowińców. We wrześniu 1946 r., tym razem z inicjatywy władz, odbył się w Szczecinie Kongres Kaszubów-Polaków-Autochtonów z całego Pomorza Zachodniego, na którym manifestowano przynależność tych ziem do Polski. Postulaty i manifestacje nie spotkały się z zadowoleniem nowych już, komunistycznych polskich władz, które zaczęły ograniczać rozwój kaszubszczyzny i kultury kaszubskiej. Na Pomorzu osiedlono wypędzonych ze swych siedzib Ukraińców, zaczęto upaństwawiać majątki polskie i niemieckie, a chłopów zaczęto przymuszać do kolektywizacji (na Kaszubach nieudanej, podobnie jak nieudana okazała się próba zmniejszenia tutaj roli kościoła).

    Ruch regionalny jednak nie zamarł. Powstało wtedy Muzeum Kaszubskie w Kartuzach, popularne zaczęły być zespoły folklorystyczne i sztuka ludowa. W ramach polskiego października 1956 r. odrodziła się organizacja kaszubska, co zmaterializowało się w postaci utworzenia Zrzeszenia Kaszubskiego, powołanego do życia 2 grudnia 1956 roku i skupiającego wszystkie postaci ruchu kaszubskiego, niezależnie od poglądów politycznych. Przewodniczącym Komitetu Założycielskiego był Lech Bądkowski, a pierwszym prezesem został Aleksander Arendt (ostatni komendant naczelny TOW „Gryf Pomorski”). Dzięki inicjatywie ZK powstało wiele ważnych inwestycji (np. powstanie Drogi Kaszubskiej i Fabryki Porcelany Stołowej w Łubianie), ponadto w czerwcu 1957 roku odbyła się manifestacja Kaszubów w Wielu, gdzie odsłonięto pomnik Hieronima Derdowskiego. Zrzeszenie zaczęło także wydawać gazetkę Kaszëbë, pod redakcją Tadeusza Bolduana, mającą popularyzować wiedzę o Kaszubach i regionalizm kaszubski.

    Członkowie Zrzeszenia Kaszubskiego, nazywanego przez władze „bękartem października”, zaczęli być prześladowani, niektórych aresztowano i konfiskowano zbiory (czasem rękopiśmienne). Nie doszło jednak do zamknięcia zrzeszenia, wręcz przeciwnie – w 1962 roku, z inicjatywy Lecha Bądkowskiego utworzono Klub Studencki „Pomorania”, a w 1964 roku doszło do fuzji ZK z podupadającym Zrzeszeniem Kociewskim. Odtąd organizacja ta nosiła nazwę Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie. Wyróżniała się ona niezależnością od władz partyjnych, w jej skład weszli także byli członkowie PZPR i ZSL. ZK-P było organizacją, która objęła szerokie grono ludzi ze świata nauki i literatury z całej Polski (także z Wileńszczyzny). Książki wydawane przez ZK-P osiągnęły w pewnym momencie milion nakładu (350 tytułów), podjęto współpracę z Gdańskim Towarzystwem Naukowym, powstawać zaczęły liczne muzea (Kaszubski Park Etnograficzny we Wdzydzach, Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie, Muzeum Hymnu Narodowego w Będominie). Rósł także dorobek czasopisma zrzeszeniowego „Pomerania” (pod red. Wojciecha Kiedrowskiego i Stanisława Pestki).

    Środowisko kaszubsko-pomorskie wykreowało własne środowisko pisarskie i naukowe (najznamienitszą postacią z kaszubskiego świata nauki był prof. Gerard Labuda, historyk, wiceprezes PAN i prezes PAU). Ponadto współpracowało z Kościołem, szczególnie ze stolicami diecezji pomorskich – Oliwą i Pelplinem (w którym od 1980 roku organizuje się tzw. „Spotkania Pelplińskie”).

    Gdy doszło do strajków sierpniowych w 1980 roku, ZK-P jako jedna z pierwszych organizacji poparła protest stoczniowców i utworzenie „Solidarności” (Lech Bądkowski został nawet pierwszym rzecznikiem prasowym „Solidarności”, był doradcą Komitetu Strajkowego)[41]. W stanie wojennym ZK-P dawało schronienie i pomoc prześladowanym przez władze, co potem pomogło w tworzeniu nowych organizacji i środowisk (także nielegalnych). Współpracowały one ze środowiskami regionalnymi i krajowymi, czego efektem było utworzenie w 1987 r. Klubu Samorządu Pracowniczego przy ZK-P. Zrzeszenie przyczyniło się także do unormowania stosunków z Niemcami.

    Jednym z najważniejszych wydarzeń dla Kaszub w XX wieku była pielgrzymka papieża Jana Pawła II do Polski (1987), kiedy spotkał się z Kaszubami w Gdyni i Oliwie. Wtedy wypowiedział znane na Kaszubach słowa: „Drodzy Bracia i Siostry Kaszubi! Strzeżcie tych wartości i tego dziedzictwa, które stanowią o Waszej tożsamości”. Wizyta papieża spowodowała, że zaczęto przychylniej traktować język kaszubski jako język liturgii. Dzięki ZK-P dokonano przekładu Nowego Testamentu na język kaszubski, a dokonał tego Eugeniusz Gołąbek (1993).

    Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie miało także duży wpływ na przebieg przekształceń ustrojowych, które na Pomorzu przebiegały korzystniej niż w reszcie kraju. Kaszubi obejmowali liczne stanowiska administracyjne na poziomie lokalnym, zostawali członkami parlamentu i senatu (pierwszym senatorem kaszubskim w RP został w 1991 r. Józef Borzyszkowski, czyli ówczesny prezes ZK-P). W latach 1981–1992 podwoiła się liczba członków ZK-P (w 1992 było to sześć tysięcy osób skupionych w 77 oddziałach terenowych).

    W 1992 roku na całych Kaszubach i w Gdańsku, odbył się II Konges Kaszubski, na którym wyeksponowano potrzebę pielęgnowania języka, oraz rozwoju gospodarczego, kulturalnego, oświatowego i naukowego. Rok później otwarto Dom Kaszubski, w którym znalazła miejsce siedziba ZK-P, klubu studenckiego „Pomorania”, redakcja „Pomeranii”, a od 1996 roku także siedziba Instytutu Kaszubskiego.

    Ewoluowała także rola języka kaszubskiego w życiu publicznym. Zaczęto coraz częściej używać go w kościołach, ale także w szkołach wyższych, gdzie został językiem nauczania, a także językiem wykładowym (na lektoracie kaszubskim).

    W III RP zmieniła się na korzyść sytuacja kaszubszczyzny w kulturze i oświacie. Znacznie wzrosła liczba szkół, w których uczy się historii, języka i kultury kaszubskiej. Przybyło zespołów folklorystycznych i znacząco rozwinęła się kaszubska prasa.

full-width